Łowcy skarbów. Kto da więcej 1/51

13 grudnia 2022

Mam tę wspaniałą możliwość bycia ekspertem i dzielenia się swoją wiedzą w programie telewizyjnym

„Łowcy skarbów. Kto da więcej” emitowanym w Czwórce (TV4)

Sezon 1 odc. 51 – odcinek specjalny- Paszport Polsatu

Zapraszam serdecznie do oglądania.

Są granice których bez paszportu nie da się przekroczyć 🙂

Właściciela tego paszportu przedstawiać Państwu nie trzeba.
Osobowość telewizyjna od ponad 20 lat związana z Polsatem.
Paszport pochodzi z 1996 roku.  Towarzyszył wielkiej akcji promocyjnej Polsatu.
Był to program lojalnościowy zachęcający do oglądania pierwszej komercyjnej stacji telewizyjnej w Polsce
(pierwsza emisja programu – w 1992 roku)
Paszporty Polsatu rozesłano do kilkunastu milionów skrzynek pocztowych gospodarstw domowych.
Każdy paszport miał serię oraz indywidualny, sześciocyfrowy numer .
Paszporty pozwalały na uczestnictwo w konkursach, festynach oraz imprezach organizowanych przez
Polsat.
Cotygodniową nagrodę główną wygrywał posiadacz paszportu z wylosowanym numerem.
Pamiętam zabawną sytuację którą opisywał jeden z prowadzących :
pewien uczestnik loterii, „który wygrał samochód, po wypełnieniu dokumentów i ubezpieczeniu auta,

przy wyjeździe z salonu, spytał nas, czy to było tylko „pod kamerę” i czy już musi zwrócić auto.”

Oczywiście nie musiał zwracać 🙂
Paszport Polsatu oceniany jest jako największa akcja promocyjna
i najpopularniejsza marketingowa zabawa w historii polskiej telewizji.
Mamy więc książeczkę stylizowaną na paszport.
Widzimy, że właściciel uzupełnił dane, wkleił swoje zdjęcie.
Co sprawia, że ta książeczka przestaje być anonimowa.
Jest świetnie zachowana.
Jakby czekała na swój moment 😉
To bardzo ciekawe, że przyszło Krzysztofowi na myśl, żeby taki paszport zatrzymać.
Czy pamiętasz jak to się wydarzyło ?
Skąd pomysł by zatrzymać na pamiątkę w zasadzie ulotkę reklamową początkującej wówczas stacji  ?
Stacji z którą w zasadzie związałeś później swoje życie zawodowe.
Czy to przeznaczenie ? 😉
Czy takie paszporty pojawiają się na aukcjach ? Czy są częste ?
 
Po pierwsze – na rynku antykwarycznym mówimy o takich tematach – rzeczy ulotne.
Ulotne jak chwile. Pięknie prawda ?
 
Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką ofertą.
Myślę, że tego typu obiekty – choć tu musimy podkreślić jego unikalność związaną z właścicielem –
przeszły bardzo podobną drogę.
Przypomnijmy – kilkanaście milionów takich paszportów – to rzecz niezwykle częsta.
Ale jestem o tym przekonany mamy tutaj do czynienia z unikatem.
Zdarzyło się na pewno tak, że w związku z tym ludzie nie przykładali zbyt dużej wagi do tego
Poza nielicznymi ! 🙂
i tak się prawie zawsze dzieje, że na początku czegoś jest niezwykle dużo, nie zwracamy na to uwagi
wyrzucamy, niszczymy – jak nie przymierzając ulotki reklamowe ze skrzynki.
Po latach przychodzi moment refleksji i spostrzeżenie, że takich obiektów pozostało bardzo mało.
Stają się wówczas czymś cennym, rzadkim, poszukiwanym.
Zapał kolekcjonerski rośnie.
Znam pewnego kolekcjonera takich rzeczy ulotnych.
Zbiera przedwojenne : na przykład ulotki reklamowe, bilety do kina, teatru, na pociąg czy tramwaj.
Rachunek ze sklepu czy od lekarza.
Świadectwa naszej kultury tak częste, że właściwie niezauważalne.
A po dekadach wspaniale ciekawe.
Jak się wycenia takie unikalne, osobiste rzeczy ?
A to bardzo ciekawe zagadnienie.
Myślę, że właśnie idealnym sposobem jest wystawienie takiego przedmiotu na publiczną aukcję.
A tak jak w naszym przypadku aukcja charytatywna to wymarzona sytuacja.
Kupujący otwierają wówczas serca i portfele.
Aukcja daje nam możliwość niemalże obiektywnej wyceny.
Musimy pamiętać, że każda wycena jest subiektywna, na aukcji zaś możemy zobaczyć jak te subiektywności się spotykają.
Możemy zobaczyć czy taki przedmiot wzbudza zainteresowanie ?
Jak to się przełoży na cenę ?
Co wpływa na cenę takiego obiektu ?
Zaliczmy go do kategorii :
pamiątki związane ze znanymi osobami lub wydarzeniami :),
a im bardziej znana osoba lub wydarzenie
tym większy krąg zainteresowanych odbiorców, a więc i większa konkurencja.
Co dobrze tutaj rokuje !
Dodajmy tu jeszcze emocje związane z przedmiotem.
Podkreślmy jego unikalność i świetny stan zachowania.
i
Koktajl gotowy !
Jak go wycenić ?
Zacząłbym licytację od 500 pln 🙂
i jestem przekonany, że ktoś da więcej !