Łowcy skarbów. Kto da więcej odc. 106

23 kwietnia 2023

Mam tę wspaniałą możliwość bycia ekspertem i dzielenia się swoją wiedzą w programie telewizyjnym

„Łowcy skarbów. Kto da więcej” emitowanym w Czwórce (TV4)

Odcinek nr. 106 – Kobieta lekarką domową – poradnik wydany w 1908 r. u Karola Miarki w Mikołowie.

Zapraszam serdecznie do oglądania.

Czyś zdrów Pawle i nic Ci nie dolega ?, bo w razie czego moglibyśmy zasięgnąć rady u lekarki domowej 😉
Mamy tu bardzo znany poradnik lekarski z początku XX wieku.
Kobieta lekarką domową.. Podręcznik lekarski do pielęgnowania zdrowia i lecznictwa w rodzinie dedykowany kobietom i dzieciom.
Wydrukowany w Mikołowie u Karola Miarki – bardzo zacnego wydawcy – w 1908 roku.
Tłumaczona na język polski i na wiele innych europejskich języków też 🙂
W Polsce wydana kilkakrotnie w dużych nakładach.
Był to poczytny, ważny tytuł.
Autorką jest Anna Fischer-Duckelmann (1856-1917) –
jedna z pierwszych kobiet z kręgu języka niemieckiego, która uzyskała dyplom medyczny, a był to rok 1896 !
Kobiety nie mogły wówczas studiować medycyny na niemieckich uniwersytetach.
Była więc jedną z nielicznych, wspaniałych pionierek –
swoją działalność poświęciła szerzeniu wiedzy medycznej wśród kobiet.
Efektem tego jest ta wielka, zacna księga –
choć musimy przyznać już na pierwszy rzut oka – w niezbyt dobrym stanie zachowania.
Ale :
Popatrzmy na zagadnienia pojawiające się w tej książce :
– 856 stron
–  460 ilustracji !
Pewnie nie jednej osobie ta książka uratowała zdrowie, a może i życie.
Zwróciłeś uwagę na stan zachowania, co można tu powiedzieć ?
Czy leci z nami introligator ? ;))
Nie da się tu nic ukryć.
Trzeba dać tu nową okładkę !
Bo oryginalna w zasadzie nie istnieje, nie ma grzbietu
nie zachęca to w ogóle do tego by wziąć książkę do ręki.
Oczywiście można uznać, że książka była często używana – stąd jej stan zachowania,
ale jeśli mamy się zająć sprzedażą, to okładka i stan zachowania będzie niezmiernie ważny.
W oryginale, szkoda że nie możemy tego jakoś Państwu zaprezentować –
oprawa miała zdobienia w stylu secesyjnym – to była piękna okładka.
Czy warto oddawać książki do introligatora ?
Jasne ! Możemy dać wówczas książce nowe życie.
Ceny tych usług znacznie ostatnio wzrosły.
Także dlatego, że znowu zaczęto doceniać urok ręcznej, rzemieślniczej pracy.
A gdy rzemieślnik zdolny, to potrafi piękną okładkę, zdobioną, tłoczoną z pięknymi złoconymi napisami zrobić.
Ceny potrafią być bardzo wysokie – kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych.
Ale to zależy od oprawy i zakładu.
Z pewnością można zrobić to też taniej.
Wysokie ceny usług introligatorskich w pewnym sensie ułatwiają podjęcie decyzji,
musimy odpowiedzieć na pytanie : czy nam się to opłaca ?
Więc jeśli książka jest niezwykle rzadka, ważna czy ciekawa lub jeśli mamy do niej sentyment
to oprawiajmy książki !
Jeśli cena zakupu jest niska lub ją dostaliśmy wtedy koszt introligatora będzie zrozumiały.
Historycznie patrząc, okładka wydawnicza pojawia się w latach 20-30 XIX wieku
i jest swego rodzaju wynalazkiem 😉
do tamtego czasu książki były wydawane w takich zastępczych broszurowych okładkach
i na porządku dziennym były wizyty u introligatorów właśnie.
Nabierały tam, często indywidualnych cech. Oprawy półskórkowe, w pełnej skórze,
płócienne, złocone – gama jest niezwykle obszerna.
Jak wycenimy naszą „lekarkę domową ” ?
To książka, która ostatnich latach kilkanaście razy pojawiła się na aukcjach.
Mamy więc tutaj w miarę obiektywną wycenę :
a ceny uzyskane – od 400 do 1100 pln.
Muszę dodać, że były w dobrym lub bardzo dobrym stanie w oryginalnych okładkach.
 
Nasz egzemplarz wyceniłbym na 200-300 pln
z nadzieją, że ktoś da więcej i da książce nowe życie.