Ilość stron | 231 |
---|---|
Ilustracje | 454 fotografie |
Miasto | Warszawa |
Nr wydania | trzecie |
Redakcja | Anna Bikont |
Rodzaj okładki | płótno, lakierowana obwoluta |
Rok | 1998 |
Stan zachowania | bardzo dobry -,niewielkie otarcia obwoluty |
Tłumaczenie | zbiorowy |
Wydawca | Fundacja Shalom i Gołda Tencer |
Wymiary | H= 39 cm. |
Tekst polski/english.
Wydanie albumowe towarzyszące wielkiej i ważnej wystawie pt. "I ciągle widzę ich twarze/And I still see their faces. Images of Polish Jews"
"18 kwietnia 1996 roku wystawa „I ciągle widzę ich twarze…” miała swoją premierę w warszawskiej Zachęcie. Od tego czasu niezwykła ekspozycja przygotowana przez Fundację Shalom podróżuje po świecie.
Kiedy w 1994 roku Gołda Tencer, Dyrektor Generalny Fundacji, zaapelowała o nadsyłanie zdjęć Żydów polskich, nie spodziewała się tak licznego odzewu. Z wielkich miast, małych miasteczek i wsi, często pożółkłe, z zagiętymi rogami, przechowywane na strychach i wydobyte ukradkiem spod gruzów, spływały setki starych fotografii.
Nazywała się Taube albo Tauber, a może Tauberg. Nazwisko zapamiętałem z opowiadań matki. – pisał w liście mieszkaniec Lublina. Na pierwszym planie sepiowej fotografii stoi młoda uśmiechnięta kobieta. Przytula zawinięte w chustę, śpiące niemowlę; za rękę trzyma małą dziewczynkę w białej sukience i koralach. Towarzyszy jej jeszcze czworo skromnie ubranych, trochę starszych dzieci. Rodzina pozuje na tle domu. Zdjęcie zrobił zapewne, wkrótce po narodzeniu najmłodszego potomka (między 1934 a 1937 r.), szczęśliwy ojciec rodziny. Nie wiadomo, co się później z nimi stało…
Dzięki zaangażowaniu polskich rodzin i Żydów udało się przywrócić pamięć o nieobecnych. Spośród ponad 9000 zdjęć, wybrano kilkaset, które złożyły się na wystawę „I ciągle widzę ich twarze…”
Shalom. org