PLATON Uczta

PLATON Uczta

1994, Warszawa

AutorPLATON
Ilość stron153
MiastoWarszawa
Rodzaj okładkikarton lakierowany
Rok1994
Stan zachowaniabardzo dobry
TłumaczenieWładysław Witwicki
Wstępi objaśnienia Władysław Witwicki
WydawcaALFA
Wymiary20 x 13 cm.

,,Uczta” to zbiór dialogów odbywających się na tytułowej uczcie u (nieżyjącego już wówczas) Sokratesa, mistrza Platona.

(...) Ten, kto aż dotąd zaszedł w szkole Erosa, kolejne stopnie piękna prawdziwie oglądając, ten już do końca drogi miłości dobiega. I nagle mu się cud odsłania : piękno samo w sobie, ono samo w swojej istocie. Otwiera się przed nim to, do czego szły wszystkie jego trudy poprzednie, on ogląda piękno wieczne, które nie powstaje i nie ginie, i nie rozwija się ani nie więdnie(...)

A jeśli kiedy taki czy jakikolwiek inny człowiek przypadkiem znajdzie swą drugą połowę, wtedy nagle dziwny na nich czar jakiś pada, dziwnie jedno drugiemu zaczyna być miłe, bliskie, kochane, tak że nawet na krótki czas nie chcą się rozdzielać od siebie, i niektórzy życie całe pędzą tak przy sobie, a nie umieliby nawet powiedzieć, czego jedno chce od drugiego. Bo chyba nikt nie przypuści, żeby to tylko rozkosze wspólne sprawiały, że im tak dziwnie dobrze być, za wszystko w świecie, razem. Nie. Ich obojga dusze, widocznie, czegoś innego pragną, czego nie umieją w słowa ubrać, i dusza swe pragnienia przeczuwa tylko i odgaduje. I nie wiedzieliby, co odpowiedzieć mają, gdyby tak nad ich łożem Hefajstos z narzędziami stanął i zapytał: "Czego wy chcecie od siebie, ludzie?" Nie wiedzieliby, czego. Więc gdyby znowu pytał: "Prawda, że chcecie tak się złączyć w jedno, możliwie najściślej, żebyście się ani w dzień, ani w nocy nie rozłączali? Jeżeli tego chcecie, ja was spoję i zlutuję w jedno, tak że dwojgiem będąc, jedną się staniecie istotą (...)Miłość jest na imię temu popędowi i dążeniu do uzupełnienia siebie, do całości.


Zobacz również